Poznań!
Poznań! Tu się wszystko zaczęło – dosłownie. Na wieczornej imprezie u znajomych ktoś pokazał mi slot na spinmama. Wyglądało jak klasyk z barów, ale miało coś w sobie. Kliknąłem, zagrałem – i udało się. Kilka razy straciłem, ale finalnie odzyskałem i jeszcze starczyło na nową parę butów. Fajna rozrywka bez napinki.